sobota, 7 maja 2016

HISTORIA PEWNEGO KOCA

Jakiś czas temu kupiłam duży biały koc w biedronce  za jakieś 35 zł i jakoś tak od razu pomyślałam, że go pociacham i zrobię z niego mniejsze kocyki dla malucha. Odleżał oczywiście swoje aż do dziś kiedy to w końcu się z nim rozprawiłam. Wcześniej nie za bardzo byłam w formie, 2 tygodnie w szpitalu potem oszczędzający tryb życia w domu i w sumie leżenie leżenie leżenie przez kolejne 2 tygodnie. No i teraz powiedzcie same no ile można. Zostało mi 3 dni do terminu i już nie wytrzymałam, choć powiem szczerze, siedzenie przy maszynie w 40 tygodniu za wygodne nie jest ale jakoś dałam radę. I tak oto powstał kocycunio dla mego malucha.











2 komentarze:

  1. Bardzo ładnie wykończone i kolorki super, wygląda na milusi. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo milusi kocyk i w cudnych kolorach. Lubię zaglądać do Ciebie, mimo że szycie to dla mnie prawdziwa tajemnica :)

    OdpowiedzUsuń