Uszyłam moje pierwsze literki i muszę stwierdzić, że to o wiele łatwiejsze niż szycie aniołów czy miśków. Powstały z potrzeby chwil na prezent dla koleżanki. Ciekawe tylko czy Ignasiowi spodobają się tak samo jak jego mamie;)
Piękne! I kolory w stylu marynistycznym pasujące do chłopca. Gratuluję! Jestem dumna ze swojej uczennicy! Zapraszam na swojego bloga. Pewnie znajdziesz tam fotki i swoich dzieł.Pozdrawiam. Dorota
Ja miałam za to wielkie szczęście że trafiłam na takiego nauczyciela. Bloga już widziałam i jestem pod wrażeniem, na pewno będę tam zaglądać. pozdrawiam i ciepło wspominam;)
Piękne! I kolory w stylu marynistycznym pasujące do chłopca. Gratuluję! Jestem dumna ze swojej uczennicy! Zapraszam na swojego bloga. Pewnie znajdziesz tam fotki i swoich dzieł.Pozdrawiam. Dorota
OdpowiedzUsuńJa miałam za to wielkie szczęście że trafiłam na takiego nauczyciela. Bloga już widziałam i jestem pod wrażeniem, na pewno będę tam zaglądać.
Usuńpozdrawiam i ciepło wspominam;)
http://przebudzenie-dorota.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń